Lubin to jedno z pierwszych polskich miast, które wprowadziły bezpłatną komunikację. Pasażerowie mogą z niej korzystać od ponad dekady, a z doświadczeń wypracowanych w dolnośląskiej miejscowości czerpią samorządowcy w innych regionach kraju. Jak dzisiaj funkcjonuje usługa i co zmieniło się w niej na przestrzeni lat?
Bezpłatna komunikacja w Lubinie zaczęła obowiązywać 1 września 2014 roku. Obejmuje ona wszystkich mieszkańców – w innych miejscowościach wprowadzających takie rozwiązanie działają lub działały pewne ograniczenia: system obejmował np. wyłącznie dzieci, seniorów albo osoby płacące w danym miejscu podatki. Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że w tym zakresie nie będą wprowadzane zmiany w dolnośląskim mieście. W planach nie ma też rezygnacji z oferty bezpłatnych przejazdów.
Przybywa linii oraz kilometrów
Jak usługa zmieniła się na przestrzeni ponad dziesięciu lat? Informacji na ten temat udzieliła nam Dorota Brosz z Departamentu Infrastruktury, Transportu i Rozwoju Starostwa Powiatowego w Lubinie. Z przekazanych danych wynika m.in., że w 2014 roku w Lubinie funkcjonowało 9 linii miejskich o długości 38 km. W 2018 roku było to już 17 linii o długości 196 km, a w 2024 roku w ramach przewozów powiatowych funkcjonowały 22 linie autobusowe o długości 887 km.
Te wzrosty mogą dziwić, ale istnieje dla nich wytłumaczenie: otóż nowe trasy obejmują nie tylko ulice Lubina.
Bezpłatne autobusy docierają też do szeregu miejscowości, które w ciągu lat objął opisywany system. Jeszcze w 2015 roku mogliście przeczytać w serwisie Transport Publiczny, że
bezpłatna komunikacja miejska dotrze do innych miejscowości powiatu. A kilka lat później okazało się, że
usługa dotrze do Polkowic, czyli innego miasta powiatowego. Pisząc krótko: na tę sieć składa się obecnie nie tylko Lubin, ale kilkadziesiąt miejscowości.
Wygoda, ale też ekonomia
Dodawanie do sieci kolejnych miejscowości i linii (także sezonowych) to tylko część opowieści. Bo na przestrzeni lat ów system podlegał nieustannym przeobrażeniom. Według naszych rozmówców stanowiło to odpowiedź na zmieniające się potrzeby mieszkańców, np. za sprawą powstawania nowych osiedli czy rozbudowy tych starszych. Wiązało się to z koniecznością ingerowania w infrastrukturę, m.in. poprzez dodawanie przystanków, ale też z modyfikacją częstotliwości połączeń.
– Obecnie funkcjonująca sieć komunikacyjna na terenie całego powiatu jest wzajemnie skoordynowana i zsynchronizowana zapewniając częstotliwości kursowania w szczytach co 12 minut, a połączenia dostosowane z uwzględnieniem popytu na usługi komunikacje w taki sposób, aby były jak najbardziej efektywne zarówno pod względem ilości obsługiwanych pasażerów, jak i pod względem ekonomicznym, w ramach taboru autobusowego, jakim dysponuje operator usługi transportowej – wyjaśniła Dorota Brosz.
Na ulice Lubina trafią elektryczne autobusy
Skoro już mowa o taborze autobusowym – co się na niego składa? Z serwisu Transport Publiczny mogliście już dowiedzieć się, że spółka
PKS Lubin posiada ponad 50 autobusów. Krzysztof Ziółkowski, dyrektor ds. eksploatacji w rozmowie z nami uściślił, że ponad połowę taboru stanowią pojazdy napędzane CNG. Firma realizuje też projekt, w ramach którego do floty trafią pierwsze pojazdy elektryczne. Będzie to 12 autobusów wraz z infrastrukturą ładowania. Maszyny dostarczy Solaris. Wartość kontraktu to około 40 mln zł, z czego znaczną część pokryje pozyskane dofinansowanie.
Pasażerów przybywa. Ile to kosztuje?
Jak te wszystkie zmiany wpłynęły na liczbę pasażerów? W przywołanym już 2014 roku niespełna dziesięcioma liniami podróżowało około 6,2 mln osób. W ubiegłym roku pasażerów było już 15 mln – wynika z danych przekazanych przez Dorotę Brosz. A jaki jest koszt przedsięwzięcia? Oddajmy głos specjalistce ze wspomnianego już departamentu:
– W roku 2024 koszt funkcjonowania komunikacji oscylował w okolicach 26 mln zł, na co Powiat Lubiński pozyskał dotacje celowe od współpracujących gmin: Gminy Miejskiej Lubin, Gminy Lubin, Gminy Chocianów, Gminy Prochowice, Gminy Polkowice i Gminy Rudna, ponadto pozyskujemy na ten cel dopłatę z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych.
Na koniec warto dodać, że reprezentanci innych polskich miejscowości zgłaszają się do lubińskich urzędników z pytaniami o funkcjonowanie systemu bezpłatnej komunikacji. Podobnie wygląda to w przypadku Kalisza, o czym można przeczytać w tym tekście.